W tym roku światowa scena hip-hopowa obfitowała w mnóstwo niesamowitych albumów. Od nowych twarzy po bardziej doświadczonych artystów, większość z nich zawierała doskonałe piosenki. Niektóre numery jednak wybijały się szczególnie.
Ostatnia płyta amerykańskiego artysty Ludacrisa „Ludaversal” to klejnot muzyki hip-hopowej, który zaserwował fanom świetnym gatunkowym połączeniem. Hit po hitu — od porywającego beatu „The Fuk Demo” po zaskakująco spokojne „Good Lovin” — każda piosenka w tej wybitnej składance jest absolutnie niesamowita i elastyczna.
Drugim albumem, który był szczególnie wartym uwagi, był solowy album lidera grupy Odd Future Wolf Gang Kill Them All, Tylera, The Creatora – „Cherry Bomb”. Ten nietypowy projekt przekracza granice hip-hopu i otwiera oczy słuchaczy na gatunki takie jak rock, elektronika i rap. Piosenki na tym albumie są dość specyficzne i przyciągają spojrzenia, co widać w „Deathcamp” i drugim singlem z płyty „Fucking Young/Perfect”.
Dla miłośników gatunku twardych beatów, jeden z najlepszych projektów tego roku należał do rapera Drake’a. Jego album „If You’re Reading This It’s Too Late” skutecznie prezentuje wspaniałe produkcje i rap – a wszystko w konstrukcji logicznego albumu pełnego zwrotki o ogromnej mocy. Jest to doskonały dowód na to, czego Drake jest zdolny jako raper i producent, a hity takie jak „Energy” nie maja sobie równych.
Koniec bieżącego roku okazał się bardzo obfity w świetne piosenki hip hopowe — tylko czesciowa lista takich projektów powinna dostarczyć fanom tych gatunku mnóstwa frajdy przez całe 12 miesięcy roku.
Na rynku pojawił się nowy album hiphopowy, który już teraz zyskuje uznanie fanów i krytyka. Album jest pełen znakomitych piosenek, które zachwycają swoją mieszanką współczesnego hip-hopu i starego schoolu.
Pierwszym utworem jest „Swagger”, który przeznaczony jest do bardziej energetycznych graczy gustujących w bitach o szybkim tempie. Kolejna piosenka „Out of Time” to melancholijny, ale emocjonalnie nacechowany numer skupiający się na żalu sytuacji życiowej. Singiel „Ecstasy” zadziwia wszystkich wspaniałymi teksami budowanymi przez aktora.
Poza tymi absolutnymi hitami, ten album solowy głównego artysty stanowi szczególnego rodzaju miscelenę dźwięków. Utrzymana w klimacie stylu oldschoolu produkcja artystycznie dopełnia takie utwory jak „Baby Don’t Go” czy „Real Life”, które tworzą razem chwytliwe brzmienie ogarniające całe dzieło.
Ten album szybko podbija serca fanów, a jego niepowtarzalne brzmienie seksownego hip-hopu utrudnia oderwanie się od niego. Jeśli lubisz połączenie starych szkoła i nowy hip-hop, ten album jest dla Ciebie!
Na hip-hopowym rynku muzycznym jest mnóstwo albumów, które dostarczają słuchaczom wyjątkowe doznania. W tym gatunku czasami trudno jest wyróżnić te piosenki, które, stanowią najwyższy poziom. Aby ułatwić Państwu zadanie przygotowaliśmy zestawienie znakomitych piosenek z najlepszych albumów hip-hopu.
Pierwszą propozycją jest Lauryn Hill z jej klasycznym albumem od 1998 roku „The Miseducation of Lauryn Hill”. Jej utwory są bardzo intymne i pochodzą ze szczerego serca. Z informacji swoich fanów, można wywnioskować, że to właśnie ta płyta wpłynęła na ich życie i dostarczyła im wiadomości do rozważenia.
Kolejną piosenką jest „Hope” od rappera Commona z 2008 roku, która była uważana za swoisty manifest hip-hopu. Utwór ten osiągnał miliony wyświetleń na YouTube i był regularnie grany na niesamowitych imprezach hip-hopowych.
Ostatnia znakomita piosenka to „Crew” od GoldLink’a sprzed dwóch lat. Debiutancki album gości takich jak Little Simz, Brent Faiyaz i Shy Glizzy sprawia, że utwór staje się ikonograficznym przykładem lirycznego hip-hopu XXI wieku i promuje silne wartości wspierania mocniejszego połączenia społecznego.
Są to tylko nieliczne przykłady spośród bezmiaru talentów i artystów w hip-hopie, którzy tworzą wyjątkowe muzyczne doznania. Wykonawcy ci tworzą sprawiedliwe warunki na rynku muzycznym, by inni mogli osiągać sukces i dać swoje skarby szerszej publiczności.